Szczegóły aktualności - PFRON

Liga Europy Centralnej oraz Puchar Polski w blind footballu to największe piłkarskie święto osób niepełnosprawnych w Polsce. W zmaganiach udział wzięły drużyny z czterech krajów - Polski, Czech, Węgier i Austrii. Jednak gratką dla kibiców był pierwszy w historii finał Pucharu Polski.

W sobotnim starciu Śląsk Wrocław Blind Football pokonał Wisłę Kraków Blind Football dopiero w rzutach karnych. Seria "jedenastek" miała trzech bohaterów: Adriana Słonikę, Krzysztofa Apolinarskiego i Marcina Lubczyka.

Wokół boiska zgromadziło się sporo kibiców, którzy - jak to w piłce osób niewidomych i słabowidzących bywa - mogli dopingować swoich faworytów tylko w przerwach w trakcie meczu. Podczas gry wokół boiska musi panować cisza, by zawodnicy, trenerzy i sędziowie mogli się komunikować.

Sportowe emocje poprzedziła oficjalna ceremonia rozpoczęcia turnieju, który otworzył Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. Nie zabrakło przedstawicieli Śląska - prezesa Piotra Waśniewskiego i wiceprezesa Wojciecha Bochnaka oraz wielu innych zacnych gości. Zmagania oglądali znani artyści m.in. Jerzy Górski, Maciej Zieliński, Bartłomiej Skrzyński czy Tomasz Schimscheiner.

Turniej zorganizowany został w Dolnośląskim Specjalnym Ośrodku nr 13 dla Niewidomych i Słabowidzących przy ul. Kamiennogórskiej 16.

Jeszcze rok temu o trofeum najlepszej blindfootballowej drużyny w kraju walczyły ze sobą Tyniecka Nie Widzę Przeszkód Kraków oraz Sprint Wrocław. W tym roku pod swoje skrzydła niewidomych i słabo widzących piłkarzy, jako pierwsi w Polsce, wzięły kluby Ekstraklasy z Krakowa i Wrocławia.

Blind football jest dyscypliną stosunkowo młodą. Zyskuje jednak coraz szersze grono zwolenników i kibiców. Wymyślili ją Hiszpanie. W grze na boisku o wymiarach 20 x 40 m bierze udział 5 zawodników - 4 graczy w polu i bramkarz, który jako jedyny jest osobą widzącą. Boisko podzielone jest na 3 strefy, w każdej inna osoba pełni rolę przewodnika dla piłkarzy, podpowiadając, gdzie znajduje się piłka i gdzie ją zagrać.

Galeria zdjęć